niedziela, 21 czerwca 2020

Raport poszukiwawczy nr 2 - czerwiec 2020

Od ostatniego tekstu minął już ponad miesiąc, pomimo zapowiedzi kilku tekstów jeszcze nic nie opublikowałem gdyż niestety dopadła mnie straszna niemoc twórcza. Spowodowane jest to dwoma czynnikami: po pierwsze nic tak nie inspiruje do pisania jak wypady w teren, których teraz jest strasznie mało (o nich napiszę już za chwilę); a po drugie Blogger namieszał trochę w edytorze postów, który obecnie stał się strasznie nie funkcjonalny. Nie mniej jednak mam do przekazania kilka informacji, które najlepiej zamieścić właśnie w formie drugiego już raportu poszukiwawczego. Nie zmienia to faktu, że działam jednak w dość ograniczony sposób. Chciałbym także jeszcze we wstępie obiecać, że nie będę już więcej zapowiadać jakichkolwiek tekstów na przyszłość gdyż jak widać z obiecywania czasem nic nie wychodzi.

Wejście do schronu przeciwlotniczego znajdującego się na terenie obozu koncentracyjnego Gross-Rosen w części nie udostępnianej turystom (stan na maj 2020).

Jak nadmieniłem w wyjątkowo krótkim wstępie w ostatnim czasie dochodzi do jakichś działań w terenie przez co rozumieć można naprawdę małe wyprawy których czas trwania nie jest w stanie zaspokoić moich instynktów poszukiwawczych, a wręcz przeciwnie - tylko je zaostrza pozostawiając ogromny niedosyt i chęć na więcej. Niestety, puki co ze względów bezpieczeństwa odpuszczam i planuję wyruszyć w teren na dłużej dopiero jesienią, a głównym kierunkiem mojej wyprawy znów będzie Warmia, na której w przeciągu ostatniego roku byłem już trzy razy. Skupiając się jednak na tym co już w tym miesiącu zostało zrobione to przede jeszcze w długi majowy weekend udałem się ponownie w okolice Milicza aby tym razem przyjrzeć się tzw. "tamie Göringa" będącej w rzeczywistości jazem na rzece Barycz. Pomimo dość intrygującej nazwy miejsce w obecnym stanie nie przejawia jakiejkolwiek wartości historycznej gdyż w 2015 roku zostało poddane całkowitej renowacji. Z otrzymanych informacji wiem jednak, że do czasu jego remontu widniała na nim data 1941, a jego potoczna nazwa związana jest z tym, że minister lotnictwa Rzeszy miał przyjeżdżać w te okolice na polowania. Prawdę mówiąc historia ta może mieć jakieś umocowanie w faktach gdyż jak pokazuje mapa Messtischblatt z 1940 roku w najbliższej okolicy jazu znajdowała się leśniczówka, którą mogła być wykorzystywana przez znanego ze swojego umiłowania do polowań Göringa jednak nie ma na ten temat żadnych konkretów poza kilkoma lokalnymi legendami.


Tzw. "tama Göringa" będąca jazem na Baryczy w różnych ujęciach wraz z ciekawie podmytym przez wodę brzegiem rzeki tuż przed jej spiętrzeniem (stan na maj 2020).

A skoro już mowa o legendach pojawia się również opowieść o tym, że położony nieopodal jazu trakt, który biegł do już nie istniejącego mostu nad Baryczą miała nosić potoczną nazwę brzmiącą... droga Göringa. Przyznam się, że nie znałem tej opowieści przed wyruszeniem w te strony, a przedstawił mi ją jeden z moich znajomych "z branży". Jej nazwa miała wziąć się z tego tego, że Göring podczas jednych ze swych polowań miał omyłkowo postrzelić znajdującego się na niej człowieka - naganiacza, innego myśliwego czy też zupełnie przypadkową osobę. Dość duże nagromadzenie nazewnictwa obiektów nawiązującego do marszałka lotnictwa Rzeszy co nie? Też tak sądzę i prawdę mówiąc właśnie z tego powodu zaczynam powątpiewać czy określenie "jaz Göringa" w ogóle przed 1945 rokiem istniało w świadomości zamieszkujących te tereny Niemców. Powiem nawet więcej, jestem zdania, że po prostu przed laty, być może niedługo po tym jak na te tereny zaczęli spływać Polscy przesiedleńcy określenie te zostały stworzone na potrzeby jakiegoś żartu mającego na celu wyśmianie kunsztu strzeleckiego Göringa, który na przestrzeni lat ewoluował do znanych dziś legend.

Wycinek mapy Messtischblatt z 1943 roku przedstawiający okolice tzw. "tamy Göringa" z moimi zaznaczeniami przedstawionych powyżej obiektów.

Kolejnym odwiedzonym miejscem w tym samym dniu kiedy udało się nam dotrzeć do jazu była ciekawa zapora drogowa na dawnej granicy Polsko - Niemieckiej w okolicach Krotoszyna. Choć dużo się z niej nie uchowało poza samymi stalowymi podstawami oraz jakimiś bliżej nie określonymi fundamentami to i tak warto było spojrzeć na nią z perspektywy XXI wieku i spróbować przenieść się choćby w myślach do czasów z przed 1945 roku. Niestety nie mam najmniejszego pojęcia jak taka zapora działała oraz jak mogła wyglądać. Jeśli posiadasz czytelniku wiedzę na ten temat to będę wdzięczny za podzielenie się ją w komentarzu.

Zapora drogowa w okolicach Krotoszyna na dawnym Polsko - Niemieckim pograniczu w całej okazałości oraz zbliżeniu na resztki mechanizmu umiejscowionego w jednym ze słupków (stan na maj 2020).

Jeśli chodzi o maj to muszę jeszcze wspomnieć o jednym wyjeździe jaki udało mi się zrealizować kiedy to skierowałem się w stronę dawnego, niemieckiego obozu koncentracyjnego Gross-Rosen. Korzystając z okazji, że obiekt jest nieczynny dla zwiedzających ze względu na obostrzenia związane z epidemią koronawirusa mogłem ze spokojem wykonać kilka zdjęć terenu byłego obozu bez żadnych osób wchodzących w kadr (co prawda zdjęcia zostały wykonane zza płotu ale zawsze), a także obejść go dookoła docierając do wszystkich przylegających do niego miejsc. Wykonałem również wstępną weryfikację terenu w celu przyjrzenia się różnym związanym z obozem teorią - do tematu będę jeszcze wracać w przyszłości. Poniżej kilka wybranych efektów mojej pracy pod postacią fotografii.



              
Od góry z lewej: budzący najwięcej kontrowersji budynek znajduący się na terenie wydzielonym dla SS nazywany przez niektórych magazynem warzyw, kominy wentylacyjne schronu przeciwlotniczego, ogrodzenie obozu koncentracyjnego od strony wydzielonej części dla załogi SS, garaż, widok ogólny na obóz od strony tzw. "obozu oświęcimskiego", wykonana z kamienia oraz cegieł przepompownia wody o kształcie identycznym jak te który można znaleźć w Riese, widok ogólny na kamieniołom oraz kamienny bunkier znajdujący się na szczycie kamieniołomu (stan na maj 2020).

Nawiasem mówiąc skoro już poruszyłem kwestie związaną z moim wyjazdem do Gross-Rosen to nie tak dawno temu pojawił się kolejny film na kanale "Kulawa Eksploracja" w którym to Andrzej pokazuje odwiedzone przeze mnie miejsca. Zachęcam do jego obejrzenia ze względu na fachowe przygotowanie autora ale również dla tego, że miałem swój mały udział przy jego tworzeniu - link poniżej.


Co do pozostałych akcji to doszło do jeszcze dwóch - tutaj natomiast nie będę się zbytnio rozpisywać ani pokazywać zdjęć gdyż dotyczyły one tematów rozwojowych do których prędzej czy później wrócę w szerszej formie. Pierwsza akcja w terenie związana była z poszukiwaniami śladów po rzekomych barakach więźniarskich nieopodal obozu pracy w Łaszewie o których dowiedzieliśmy się z przekazów ustnych, a druga (która odbyła się wczoraj w dniu 20 czerwca 2020) dotyczyła wytypowania miejsc w pewnym lesie gdzie mógł zostać ukryty depozyt młodych członków pleszewskiego podziemia antykomunistycznego. W przyszłym tygodniu kontynuacja typowania takich obiektów oraz nowa "zabawa" na którą wpadliśmy podczas wczorajszych poszukiwań, a polegająca na przeglądaniu map Messtischblatt mojej okolicy oraz docieranie do już nie istniejących obiektów na niej zaznaczonych. Zobaczymy co z tego wyjdzie, być może jakiś ciekawy tekst, a jeśli nie to chociaż kilka zdjęć do archiwum. Zmierzając już do końca chciałbym przekazać jeszcze pewnego "newsa", wiem, że to informacja dość stara jednak ja dowiedziałem się o niej całkiem nie dawno i muszę przyznać, że zostałem nią zszokowany - czeskie Riese jakim był kompleks Richard zostało zamknięte na stałe i puki co nie ma możliwości wejść do jego sztolni. Sprawa dość słaba bo niestety miałem w planach tam dotrzeć, a ciągle odkładałem wyjazd jednak na otarcie łez wrzucam ciekawy dokument z archiwum CIA na temat tego kompleksu - być może będziecie tym trochę pocieszeni jeśli właśnie ode mnie dowiedzieliście się o jego zamknięciu.


Dokumenty amerykańskiego wywiadu na temat kompleksu Richard w Litomierzycach wraz z przekrojowym szkicem obiekty wykonanym przez wywiadowcę (archiwum autora).

Na koniec jeszcze dwie sprawy techniczne - w miejscu przeznaczonym na banery wszelakie pojawił się odnośnik do Oberży PRL. Miejsca gdzie zawsze jadam no i po prostu lubię przebywać, jeśli ktoś nie był to polecam pilnie odwiedzić ich w Sokolcu. Druga sprawa to informacja, że jeszcze dziś pojawi się tutaj pewien krótki tekst będacy po części reklamą czy też formą promocji pewnej książki ale nie uprzedajmy faktów.