niedziela, 10 grudnia 2017

Wewelsburg - nazistowski Watykan, cz. I - Wprowadzenie

Za początek istnienia Narodowosocjalistycznej Niemieckiej Partii Robotników (NSDAP - Nationalsozialistische Deutsche Arbeiterpartei) przyjmuje się 5 stycznia 1919 roku kiedy to Anton Drexler, jej pierwszy przewodniczący założył w Bawarii Niemiecką Partię Robotników (DAP - Deutsche Arbeiterpartei) będącą prekursorką NSDAP. 12 września 1919 roku stał się kluczowym dla jej przyszłości, a stało się to właśnie za sprawą samego Hitlera, który tego dnia po raz pierwszy uczestniczył w jej zebraniu. Podczas debaty z profesorem Baumannem optującym za bawarskim separatyzmem przedstawił swoje kontrargumenty zajmując jednocześnie stanowisko zwolennika Rzeszy jako jednej wielkiej całości. Taka postawa zaimponowała Drexlerowi, a już cztery dni później bo 16 września 1919 Hitler otrzymał listowną informację o przyjęciu go w szeregi DAP. To właśnie członkostwo w partii pozwoliło mu na zawiązanie szerokich kontaktów z ludźmi, którzy po latach mieli odegrać bardzo ważną rolę w strukturach niemieckiej państwowości, jednym z nich był człowiek pozostający numerem dwa w III Rzeszy - szara eminencja Heinrich Himmler. Przyszły Führer ponadto wywierał bardzo duży wpływ na jej lidera Antona Drexlera (być może był to tylko wpływ pozorny, wyjaśnienie w dalszej części), a jego pozycja była na tyle silna, że już w kwietniu 1920 roku z jego inicjatywy Niemiecka Partia Robotników zostaje przemianowana na Narodowosocjalistyczną Niemiecką Partię Robotników. Słowo "narodowosocjalistyczna" jest tutaj kluczem do jej definiowania gdyż początkowo można zauważyć w niej silne wpływy tradycji socjalistycznych czy też wręcz komunistycznych jednak w odniesieniu narodowym, a nie internacjonalistycznym jak miało to miejsce w ZSRR. Sam internacjonalizm był zresztą definiowany w ówczesnych Niemczech jako ideologia propagowana przez Żydów co jednak nie przeszkodziło im w przyszłości zawiązać paktu o współpracy ze Związkiem Radzieckim. Jako przykład może tutaj posłużyć wybita w 1934 (czyli rok po objęciu przez NSDAP władzy) odznaka z okazji dnia 1 maja (Święto Pracy). Zawierała ona bardzo ciekawe połączenie symboli tak sprzecznych z dzisiejszego punktu postrzegania historii III Rzeszy, poza słowami Tag Der Arbeit oraz gapą ze swastyką będącą ówczesnym godłem Niemiec widzimy tam sierp i młot. Był to pierwsze i jedyne tak widoczne odwołanie do symboliki komunistycznej w III Rzeszy, a rok 1934 nie pozostaje tu bez znaczenia do czego wrócę jeszcze w dalszej części tekstu. Sama odznaka jak i wpływ jaki wywarł komunizm na początkową działalność partii nazistowskiej było zresztą zacierane ze świadomości Niemców od 1941 kiedy to rozpoczęła się Operacja Barbarossa (Unternehmen Barbarossa), której celem  było pokonanie ZSRR.

Niemiecka odznaka wybita z okazji Święta Pracy w 1934 roku. Żadna z odznak wybijanych przy okazji tego święta nie posiadała już żadnych symboli mogących pozwolić na odniesienie się do komunizmu. (źródło: archiwum autora)

W kwestii odnotowania istotnych dla tego zagadnienia szczegółów chciałbym przypomnieć jeszcze to, że już w 1921 roku Adolf Hitler przejmuje w NSDAP władzę, oraz zostają sformowane oddziały z których w przyszłości powstało SS znane wtedy pod nazwą SA (Sturmabteilung). Dalsza historia jest generalnie znana, poprzez szereg długoplanowych działań w skład których wchodziło m.in. zastosowanie charakterystycznego umundurowania, organizowanie defilad, udzielanie wsparcia weteranom I Wojny Światowej którzy nie potrafili odnaleźć się w rzeczywistości po 1918 roku, prowadzenie antysemickiej działalności, a także tymczasowa delegalizacja partii jaka miała miejsce po nieudanym puczu monachijskim w 1923 pozwoliły jej na odniesienie sukcesu w wyborach 1933 roku i objęciu władzy absolutnej w Niemczech. Tak w dużym skrócie przedstawia się historia NSDAP, nie każdy jednak wie o tym, że bardzo duży wpływ na jej powstanie wywarło okultystyczne towarzystwo o nazwie Thule (Thule Gesellschaft). Na zebraniu założycielskim znalazło się dwóch przedstawicieli towarzystwa, byli nimi Paul Tafel oraz Karl Harrer. Drugi z nich ze względu na konflikt z Hitlerem opuścił szeregi partii w 1920 roku, bardzo kontrowersyjny pozostaje jednak fakt, że to właśnie Thule wyznaczyło mu misję, której celem miało być założenie czegoś pomiędzy partią polityczną, a związkiem zawodowym. Oczywiście nie trzeba tutaj dodawać, że zadanie zakończyło się pełnym sukcesem gdyż Niemiecka Partia Robotników w zupełności spełniała wymagania jego przełożonego - Rudolfa von Sebottendorfa, założyciela i przewodniczącego (nie jest to zbyt trafne określenie jednak nie znajdują nic lepszego) Thule. Oczywiście można uznać, że wraz z odejściem Harrera wszelkie związki okultyzmu z DAP, a później NSDAP się zakończyły. Nic bardziej mylnego. Nie ma na to dowodów jednak bardzo prawdopodobnym członkiem Thule miał być także Drexler (który to miał namówić Hitlera do użycia symbolu swastyki). Nie można zapomnieć również o tym, że w strukturach partii cały czas działał wspomniany uprzednio Paul Tafel, a także późniejsi prominentni przedstawiciele rządu III Rzeszy, których początki działalności sięgają członkostwa w Thule. Jednym z nich był najistotniejszy dla funkcjonowania Rzeszy, główny ideolog NSDAP Alfred Rosenberg. To właśnie za jego sprawą ideologia zarówno Thule jak i Partii Nazistowskiej były ze sobą zbieżne i opierały się na antysemityzmie i rasizmie wywodzącym się z ariozoficznej filozofii Guido von Lista. Poza nim można wymienić również Juliusa Streichera (późniejszy wydawca antysemickiej gazety Der Stürmer), Hansa Franka (zarządca wydzielonego w okupowanej Polsce Generalnego Gubernatorstwa) oraz Rudolfa Hessa - prawą ręka Adolfa Hitlera, znanego z brawurowego lotu do Wielkiej Brytanii w celu zawarcia pokoju z królem Jerzym VI w 1941 roku.

Pochodząca z 1919 roku broszura Thule Gesellschaft, widnieją na niej liście dębu, miecz jak i swastyka będące logiem towarzystwa. (źródło: letture.org)

Samo członkostwo Hitlera w Thule jest kwestionowane przez historyków do czego również ja się przychylam jednak mam na to swoją teorię. Hitler był po prostu nieświadomym narzędziem dla towarzystwa, wyznającym podobne poglądy jak i jego członkowie, a będącym jednocześnie bardzo charyzmatycznym przywódcą mas ze zdolnościami do hipnotyzowania tłumów. Był to klucz do sukcesu, którego nie posiadała owa organizacja, a jakim było oddziaływanie na masy. Być może jednym z powodów misji Harrera dotyczącej założenia robotniczego związku będącego jednocześnie partią polityczną było właśnie odnalezienie takiej osoby, a następnie odpowiednie jej ukształtowanie? Pomimo kryjącego się pod tym pozornego szaleństwa dużo faktów przemawia jednak za prawdziwością tej teorii. Nie bez powodu prawą ręką Hitlera był pozostający pod silnym wpływem okultyzmu Rudolf Hess, który przynajmniej do 1940 był najważniejszą dla niego osobą mogącą wywierać bardzo silny wpływ na podejmowane przez Führera decyzje jak również jego światopogląd. Moim zdaniem Hitler w początkowych latach swojej działalności miał podejście o wiele bardziej socjalistyczno-komunistyczne niż można przypuszczać, choć to właśnie ostateczne ukształtowanie polityki NSDAP opartej na powierzchownych sprzecznościach zostało stworzone przy bardzo dużym wkładzie samego Thule, do którego działań zaliczać się mogło m.in. "pilnowanie" Hitlera przed odejściem od wywierającej na niego wpływ ideologii. Oczywiście nie usprawiedliwiam tutaj jego działalności jako nieświadomej podejmowanych działań osoby, wręcz przeciwnie - podkreślam jeszcze raz, że założenia zarówno towarzystwa jak i Führera były ze sobą zbieżne i w znacznym stopniu opierały się na antysemityzmie i rasizmie choć w jego przypadku miały większy odchył w kierunku ideologii Marksa i Engelsa (dlatego też jawne odniesienie do symboli komunistycznych w postaci sierpa i młota na odznace z okazji Święta Pracy z 1934 roku). Było to również zauważalne w jego niechęci do niektórych przedstawicieli arystokracji, których uznawał za wywyższających się przedstawicieli grupy społecznej, którzy doprowadzili do zaistniałej w 1918 roku tragedii Niemiec. Należy również pamiętać, że Hitler był pod bardzo silnym wpływem byłego zakonnika Jörga Lanza von Liebenfelsa - volkistowskiego publicysty i wydawcy magazynu "Ostara", którego poglądy wywarły na niego bardzo silny wpływ. Podsumowując powyższe w gruncie rzeczy idea narodowego socjalizmu mogła również pochodzić z zainspirowania samego Thule, w końcu to oni byli zainteresowani stworzeniem związku zawodowego co w rzeczy samej odnosiło się do robotników - grupy społecznej bez której nie udałoby się pozyskać wymaganego poparcia. Nie bez znaczenia pozostaje również fakt, że poglądy Hitlera jak i całych władz III Rzeszy ulegały znacznej ewolucji. Jako przykład może tutaj posłużyć początkowa chęć współpracy z Polską bez uznawania naszego kraju jako ziem przeznaczonych do zasiedlenia przez germańskich kolonizatorów. Sama ideologia Lebensraum została zdefiniowana przez Führera w jego nieopublikowanej za życia książce "Das zweite Buch" z 1928 roku jako alternatywa wyżywienia narodu niemieckiego poprzez światowy handel, a dopiero później pojęcie to nabrało ponownie swojego pierwotnego znaczenia wywodzącego się z XIX wieku jako poszukiwania przestrzeni życiowej dla Niemców. Kluczowym dla tych zmian było m.in. fiasko negocjacji Niemiecko - Polskich w ramach udzielenia pomocy poprzez umożliwienie przemarszu wojsk Rzeszy na wschód w celu zaatakowania ZSRR. Warto również mieć na uwadze fakt, że Pakt Ribbentrop-Mołotow został podpisany dopiero pod koniec sierpnia 1939 roku, a plan dotyczący kolonizacji ziem wschodnich będących do 1939 roku poza granicami rzeszy (Generalplan Ost) został opracowany pod okiem Himmlera dopiero w 1941 co również świadczy o zmienności poglądów ówczesnych przywódców Niemiec. Trzeba tu jednak podkreślić, że Generalny Plan Wschodni nie dotyczył tylko i wyłącznie kolonizacji terenów należących do ZSRR. Dotyczył on również terenów okupowanej II Rzeczpospolitej, a jego założenia zostały wdrożone wraz z akcją wysiedleńczą ludności Polskiej z terenów Zamojszczyzny, szczęśliwie przerwaną dzięki reakcji Polskiego podziemia niepodległościowego znanej dziś jako "Powstanie Zamojskie". Wzięły w nim udział oddziały Batalionów Chłopskich, Armii Krajowej, Gwardii Ludowej, a także należy tu odnotować, że z niemieckim okupantem starły się również oddziały radzieckiej partyzantki.

Znajdująca się w zbiorach muzeum zamku Wewelsburg niemiecka publikacja pochodząca  z okresu II Wojny Światowej pt. "Der Untermensch" odnosząca się do ludzi pochodzących z terenów ZSRR. (fot. Jakub Pomezański)

Zmierzając już do końca pierwszej części należy jeszcze doprecyzować czym właściwie było założone przez Rudolf von Sebottendorf Towarzystwo Thule. Można przyjąć, że była to tajna organizacja okultystyczna założona na przełomie 1917 i 1918 roku oparta na rasizmie jak i antysemityzmie. Wywodziło się ono z ruchów powstałych na kanwie ideologii volkistowskiej (były one ściśle związane z Niemcami, głosiły m.in., że dusza to jednostki jest jednocześnie duszą całego ludu, opowiadały się za przywróceniem niewolnictwa dla klas niższych, a także odnosiły się do neopogańskiej mistyki krwi i ziemi), a pośród jego członków można było znaleźć przedstawicieli elit - lekarzy, prawników, wykładowców, naukowców, czy też policjantów połączonych wspólną ideą jak i filozofią. Struktura Thule Gesellschaft była zbudowana na wzór lóż masońskich, a jej charakter można określić jako wręcz konspiracyjny - dzięki pozyskiwaniu do swoich szeregów możliwie najbardziej wpływowych ludzi chcieli osiągnąć założony cel jakim było pozyskanie politycznego wpływu i jego dalszej działalności na rzecz szerzenia swojej ideologii. Na jej wpływ nie bez znaczenia pozostawała filozofia wspomnianego już uprzednio okultysty Guido von Lista, twórcy filozofii czy też doktryny nazywanej Ariozofią, która opowiadała się za dominacją rasy aryjskiej jak i jej prawa do panowania nad światem. List zajmował się również interpretacją pisma runicznego, a także w 1911 roku założył okultystyczne towarzystwo ariozoficzne znane pod nazwą Zakon Armanów do którego w pewnym sensie nawiązywało Towarzystwo Thule. Działania podejmowane przez organizacje nie są dziś do końca znane i właśnie ta panująca dookoła niej tajemniczość zainspirowała Jana van Helsinga (właściwie Jana Udo Holeya) do stworzenia teorii jakoby wewnątrz niej działał krąg wyższego wtajemniczenia opierający się o satanizm. Ciekawy jest również nie do końca poznany związek Himmlera z Thule, choć również w tym wypadku nie ma żadnych dowodów na jego członkostwo to pewnym pozostaje fakt organizowania przez niego spotkań z francuskim okultystą Gastonem de Mengel, który znów był powiązany za pośrednictwem Alexandra Saint-Yves d’Alveydrea z organizacją Rudolfa von Sebottendorfa... Zresztą wpływ okultyzmu na samego Himmlera doskonale widać w samym zamku Wewelsburg jak i ludźmi którymi się otaczał, będzie o tym traktować druga część tekstu z cyklu "Wewelsburg - nazistowski Watykan".

Okultyści i ariozofowie, od lewej: Guido von List (źródło: Bundesarchive) i Jörg Lanz von Liebenfels (archiwum autora).
  
Za koniec działalności Towarzystwa Thule uznaje się 1937 rok kiedy to Hitler nakazuje rozwiązać wszelkie tajne organizacje. W rzeczy samej wtedy zakończyła się jego działalność jednak dokonała się ona wirtualnie - Thule działało, tym razem nie jako tajne towarzystwo, było nim po prostu NSDAP.

1 komentarz: